Kamil Jastrzębski: Jakie kompetencje pracownicze będą istotne po czwartej rewolucji przemysłowej?

dr hab. inż. Anna Timofiejczuk, prof. PŚ, dziekan Wydziału Mechanicznego Technologicznego: Odpowiedź na to pytanie będzie nieco dziwna, bo w przypadku czwartej rewolucji przemysłowej najważniejsze będą kompetencje społeczne, czyli wszystko to, co związane jest z komunikacją, umiejętnością prezentacji nowych technologii, porozumiewania się z człowiekiem, ale też wszystko to, co związane jest również z porozumiewaniem się z maszyną. W tej chwili zaczynamy pracować z systemami, nie z ludźmi. Także umiejętność współpracy z innymi ludźmi, umiejętność pracy w grupie, a przede wszystkim umiejętność reagowania na zmiany i dostosowywania się do zmian. I w taką stronę powinna pójść edukacja i sposoby nauczania. Oczywiście nie można odejść od nauczania technologii, twardych kompetencji, natomiast bardzo ważne jest to, żeby uczyć ludzi tego, jak należy się uczyć, jak należy oduczać się pewnych zagadnień i uczyć nowych.

Kamil Jastrzębski: Część osób zostanie odsunięta od maszyn, od fabryk, bo roboty i automaty przejmą ich funkcje. Słyszałem kiedyś, że jeden robot dostarcza pracy dla czterech osób, bo produkuje więcej; trzeba ten towar sprzedać, trzeba go promować, reklamować. Jak pani by się do tego odniosła?

Anna Timofiejczuk: To jest tak, że do trzeciej rewolucji przemysłowej dążyło się do tego, żeby człowiek był zastąpiony, może nawet wyeliminowany z procesu produkcyjnego. Jeżeli chodzi o czwartą rewolucję przemysłową, to to człowiek jest najważniejszy. Wszystko to, co dzieje się naokoło, ma służyć człowiekowi i człowiek nie ma być wyeliminowany z tego ekosystemu, ale wszystko to, co się dzieje, ma być dla człowieka, ma ułatwiać życie człowieka, a człowiek ma mieć możliwość podejmowania decyzji. Właśnie tego trzeba uczyć i – jasne – być może ludzie będą wyłączeni z pewnych funkcji, z pewnych stanowisk, prac fizycznych, natomiast będą wykonywać inne prace i inne zawody, takie, które będą związane z podejmowaniem decyzji. Część z tych decyzji będzie – już teraz jest – podejmowana przez systemy sztucznej inteligencji. Natomiast moje osobiste zdanie jest takie, że bardziej przyjmie się poszerzona inteligencja, czyli ta inteligencja współdziałająca z człowiekiem, niż sztuczna inteligencja, bo tego po prostu ludzie mniej się obawiają.

Chcesz podzielić się wiedzą? Udostępnij wywiad: